Im jest bliżej weekendu tym wiele osób zadaje sobie to samo pytanie:
Czy po godzinach ciężkich treningów, pokonywania własnych możliwości oraz
słabości mogę pozwolić sobie na odskocznie w postaci zakrapianej imprezy ???
Jeśli chcesz poznać odpowiedz na to pytanie zapraszam do lektury !
W tym artykule nie będę się odnosił do badań krążących po internecie tylko skupie się na własnych obserwacjach ,
doświadczeniach oraz sposobach jak zniwelować ,,straty”, które są nieuniknione po zakrapianych imprezach...
Pierwszą oraz najważniejszą kwestią, która jest pewna to to, że alkohol jest trucizną , trucizną bardzo przyjemna,
dla niektórych nawet smaczną, w zależności od spożywanego trunku . Kolejną kwestią równie ważną jest
ilość spożywanego alkoholu i teraz dochodzimy do sedna sprawy . Jeśli mamy do czynienia z ilością ,,relaksacyjną,,
raz w tygodniu osobiście nie widzę w tym nic złego, a wręcz przeciwnie zalecałbym spożycie niewielkiej ilości wina ,
whisky czy czystej wódki popitej wodą!
Dlaczego mamy odmówić sobie wyjścia ze znajomymi i spędzenia przyjemnie czasu przy niewielkiej ilości alkoholu ?!
Większość z Was w życiu codziennym pracuje od rana do wieczora , zajmuje się wszystkim dookoła tylko nie sobą !
PRACA, DZIECI, DOM a w nim kolejne obowiązki napędzają spirale stresu , kiepskiego humoru, a co za tym idzie
degradują na sam koniec rzecz najważniejszą w naszym życiu czyli spokój i regeneracje .
Jeśli więc jesteś zwykłą osobą trenującą rekreacyjnie dla lepszego wyglądu , samopoczucia, ABSOLUTNIE nie widzę
nic złego w spożyciu niewielkiej ilości alkoholu .
Schody zaczynają się kiedy zaczynamy przekraczać granice umiaru i wkraczamy w stan upojenia alkoholowego .
Straty poniesione po takim wieczorze są bardzo często nieodwracalne, a zatrucie organizmu i zaburzenie gospodarki cukrowej
często ciągnie się za nami jeszcze kilka dni po nocnej libacji.
Jeśli stawiamy na mocny ,, melanż", róbmy to naprawdę od okazji do okazji .
Moim zdaniem alkohol, który najmniej da nam się we znaki to czysta wódka popita wodą z cytryną .
Odwodnienie spowodowane spożywanymi procentami zostanie zniwelowane wodą, a cytryna
zadziała w tym momencie antyoksydacyjnie .
Alkoholem który uważam za najgorszy dla naszego organizmu jest bez wątpienia wino.
Podnosi ono nasz kortyzol (hormon stresu) najmocniej ze wszystkich alkoholi , często kończy się
bólami migrenowymi, a trawienie po winie jest dużo gorsze niż zapewniają nas entuzjaści tegoż alkoholu.
Wino zawiera w niewielkiej ilości resveratrol (antyoksydant inaczej przeciwutleniacz,
czyli substancja zwalczająca wolne rodniki), ale nie są to duże ilości, więc nie warto codziennie popijać wino,
aby nasycyć organizm tą substancją...
Ważnym aspektem podczas picia alkoholu jest ,,towarzystwo" ( nie to z kim spędzamy czas, bo to jest oczywiste :) ),
czyli z czym spożywamy nasze trunki .
Podczas picia alkoholu UNIKAJ ZBĘDNYCH KALORII, czyli napojów słodzonych itp.
oraz posiłków zdominowanych przez niezdrowe tłuszcze .
Dlaczego ???
Gdy zatruwamy nasz organizm alkoholem, to pomóżmy mu jak najszybciej wydalić nieproszonego gościa
z naszej wątroby, nerek oraz jelit a co za tym idzie również z GŁOWY !
Dlatego ważne, aby podczas picia trunku z procentami spożywać również wodę mineralną, warzywa i potrawy,
które nie mają w sobie tłuszczy trans.
Tłuszcze trans, czyli utwardzone oleje roślinne, są uznawane za najbardziej szkodliwy dla zdrowia typ kwasów tłuszczowych,
znajdują się głównie chipsach, paluszkach, krakersach, kupczych słodyczach, w drożdżówkach,
w potrawach smażonych np. na oleju słonecznikowym itp.
Tłuszcze trans wpłyną negatywnie na rozkładanie się alkoholu w wątrobie i wolniejsze jego trawienie .
Wyżej wymienione substancje anty-żywieniowe spożywane podczas picia produktu alkoholowego
spotęgują stany zapalne w organiźmie, a co za tym idzie bardzo mocno wpłyną na jakość regeneracji naszego organizmu...
Jeśli decydujesz się na rozpustę w postaci picia alkoholu i tym samym zatruwania swojego organizmu,
to nie upoważnia Cię to do konsumowania beznadziejnego jedzenia !
Dodam, że przygotowując się do zawodów kulturystycznych (kulturystyka klasyczna), gdzie najważniejszym celem jest super forma,
nie spożywałem alkoholu przez 9 miesięcy, aby nie zakłócić procesów regeneracyji organizmu, a tym samym przyrostu siły i
masy mięśniowej, a następnie kształtowania sylwetki.
Jeżeli jesteś osobą trenującą i zależy Ci na efektach treningowych, to pamiętaj o powyższych wskazówkach podczas niezłej imprezy :)